Sprawozdanie z meczu Broń - Drukarz (3:4)
Źródło informacji: http://ksd2001.futbolowo.pl/relacja,266,rkp-1926-bron-radom-vs-ks-drukarz-2001-warszawa.html
Co za emocje, Co za skuteczność Brawo. Na ten mecz długo czekaliśmy. Liczyliśmy na 1 pkt. Zdobywamy 3pkt. Jest super. Awansujemy na vice-Lidera tabeli !!!
Wygrana w pięknym stylu choć nie zabrakło emocji nerwowych momentów.
Mecz który może mieć kluczowe znaczenie w ostatecznym układzie tabeli zaczął się od ataków gospodarzy . Początek meczu to atak Broni na co byliśmy przygotowani. Spokojnie graliśmy swoje i wyprowadzaliśmy zabójcze kontrataki. Dwa do zera po 10 minutach to był szok dla gospodarzy ale i dla kibiców KSD2001. Tego trudno się było spodziewać. Z taką zaliczką skończyła się pierwsza połowa. Zagrana bardzo mądrze. Bez głupich strat, praktycznie bez zagrożenia dla samej bramki gości choć prób oczywiście nie brakowało. Zasłużone prowadzenie.
Druga połowa to już kwintesencja sportu. Po faulu na bramkarzu w ostatnich minutach pierwszej połowy druga rozpoczęła się od przymusowej zmiany w bramce. Do tego korekta ustawienia w obronie i niestety nieoczekiwany chaos w grze stał się faktem. Do tego wszystkiego karny podyktowany przez sędziego który zaskoczył nawet gospodarzy i już w drugiej minucie drugiej połowy gospodarze zdobywają kontaktową bramkę. Oj, zrobiło się gorąco. Broń złapała wiatr w żagle. Nie trzeba było czekać długo na efekty. Zamieszanie po rzucie rożnym, brak zdecydowania w polu karnym i bramkarza i bierność wszystkich zawodników KSD w polu karnym i zrobił się remis. Oj brakowało spokoju, brakowało. Wystarczyło 5 minut drugiej części i zaliczka zniknęła. Całe szczęście tego dnia nie brakowało naszym zawodnikom skuteczności w ataku. Kolejne pięć minut mimo ciągłych ataków gospodarzy zakończyło się bramką dla przyjezdnych. następne pięć minut, znowu gol i znowu mamy dwa gole przewagi. Coś niesamowitego. Wiara powróciła choć wiedzieliśmy, że łatwo nie będzie i bramka z pewnością jeszcze w tym meczu wpadnie. Wystarczyło kolejne pięć minut. i Broń znowu złapała kontakt. 3:4 i 15 minut do końca. czy to możliwe, że gol w tym meczu już nie wpadnie? Szans nie brakowało zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Największe niebezpieczeństwo pod bramką gości było powodem niepotrzebnych fauli okolicach 30-40 metra Dośrodkowania w pole karne po rzutach wolnych za każdym razem kończyło się głośnym uffff. Również goście z Warszawy mieli swoje szanse jednak nawet w sytuacji sam na sam z bramką niepotrzebnie szukali jeszcze jednego podania. koniec końców udaje się nam zwyciężyć i zdobyć jakże potrzebne 3 pkt. Gratulacje Oby tak dalej.
Za tydzień ostatni mecze pierwszej rundy rozgrywek a przeciwnikiem z pewnością podbudowana swoją wygraną w ostatnim meczu z Pogonią Siedlce drużyna UNII WARSZAWA.
Nie lekceważmy przeciwnika, miejmy do niego szacunek a będziemy wygrywać. :-)
Komentarze